niedziela, 20 września 2015

'Tego lata stałam się piękna' Jenny Han

Tytuł: Tego lata stałam się piękna
Tytuł oryginalny: The Summer I Turned Pretty
Autor: Jenny Han
Wydawnictwo: Ole
Liczba stron: 320
Seria: Lato


Po tę pozycję sięgnęłam, tak naprawdę nie świadomie. Byłam w bibliotece i zobaczyłam II tom, więc spytałam się o pierwszy i wypożyczyłam. Gdy zaczęłam ją czytać nie byłam do niej przekonana. Wydawała mi się najzwyczajniej w świecie nudna. Jest to literatura młodzieżowa, mająca w tle letni romans. 


Naszą główną bohaterką jest Belly, piętnastoletnia dziewczyna, która wraz ze swoją mamą i bratem jak co roku udaje się na wakacje do domku przy plaży, Susanny – przyjaciółki mamy, oraz jej dwóch synów- Conrada i Jeremiego. Cała szóstka spędza wakacje jak co roku, lecz tym razem mimo wszystko jest inaczej. Belly od poprzednich wakacji bardzo się zmieniła. Wyładniała i przede wszystkim zmieniła się. Chłopcy, a zawłaszcza Jeremi bardzo zauważyli jej zmianę. Czy to wyjdzie na dobre skoro dziewczyna pokochała już dawno temu kogoś innego, niż tego przesłodkiego chłopaka? Co się stanie, jeśli w życiu pojawi się tajemniczy Cam? Czy jego rywale go zaakceptują, no i przede wszystkim czy zaakceptują, że Bells spotyka się z kimś innym? 


Trochę banalna, ale przecudowna opowieść o pierwszej miłości, prawdziwej przyjaźni damsko-męskiej, zauroczeniu i letnim romansie. 


Książka jest przecudowna, aczkolwiek trochę banalna, ale to wcale nie przeszkadzało w czytaniu. Na początku akcja toczy się trochę monotonnie, ale z każdą następną stroną nie można się oderwać i dowiedzieć jak się wszystko skończy- Co z Susanną? Co z tym pięknie wyglądającym letnim romansem Bells i Cam’a? Czy wybranek Belly w końcu dowie się o jej uczuciach? No i przede wszystkim czy będzie je odwzajemniał? 

Jedyną denerwującą mnie rzeczą w książce było to, że nasza główna bohaterka mimo, prawie szesnastu lat zachowuje się strasznie infantylnie. I w pewnych momentach naprawdę mi to przeszkadzało. A jeśli chodzi o bohaterów, to jedno głośnie moim ulubionym jest Jeremi. Jest przecudowny i czuły. A jeśli chodzi o najgorszego bohatera, to chyba… nie wiem. Waham się po między matką Bells, a jej bratem. To były postacie, które moim skromnym zdaniem, nie były aż tak bardzo potrzebne i przy tym miały nie za fajne charaktery, aczkolwiek faktem jest, że bez matki, Belly nie dowiedziała by się o chorobie Susanny, a bez swojego brata? Chyba by sobie poradziła, więc zdecydowanie moją najbardziej nie lubianą postacią jest brat Bells- Steven. 

Mimo, że fabuła jest trochę banalna jak już pisałam wcześniej, to bardzo polecam tę książkę, ponieważ jest warta przeczytania, zwłaszcza w letnie popołudnia i wieczory.

Moja ocena: 7/10

A na koniec cytat z książki

‘Czasem ludzie stają się milion razy piękniejsi, kiedy widzi się ich oczami duszy.’

2 komentarze:

  1. Belly... O rany, nieźle się zaczyna...
    Banalna fabuła - egh. Infantylna bohaterka? No to na pewno nie przeczytam, jeśli te dwie rzeczy są skopane, to książka raczej nie ma u mnie zbyt dużych szans :P.
    Ale na nudę w wakacje - czemu nie ;).
    City of Dreaming Books

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam co nieco o tej książce, i jeśli trafi się okazja, to chętnie się z nią zapoznam :) Pozdrawiam! /Claudie

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zawitałeś na mojego bloga, pozostaw po sobie ślad <3
Nie wiecie jak wielką motywacją są wasze komentarze <3
Z góry dziękuję za każdy komentarz, ten pozytywny, jak i ten z konstruktywną krytyką :-)